Fot.PL

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 2 kwietnia 2018 roku.  Około godz. 1.40 Karolina B. jechała fordem fusion ulicą 7 Kamienic w Częstochowie. W tym samym czasie z przeciwnego kierunku jechało audi. Gdy kierujący tym autem zauważył, że na ulicy leży człowiek, zaczął mrugać światłami, aby zwrócić na to uwagę kierowcy forda. Pomimo sygnałów świetlnych Karolina B. nie zwolniła jednak i przejechała po leżącym na ziemi mężczyźnie, a następnie odjechała z miejsca wypadku. Widząc opisane zdarzenie, kierujący audi zawrócił i podjął pościg za fordem. Karolina B. zatrzymała pojazd dopiero, gdy kierowca audi zajechał jej drogę. Następnie na skutek jego interwencji kobieta zdecydowała się wrócić na miejsce wypadku.

Przejechany 40-letni mężczyzna, który znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu, doznał obrażeń wielonarządowych, w wyniku których zmarł po przewiezieniu do szpitala. Badania toksykologiczne wykazały, że chwili wypadku Karolina B. miała ok. 0.6 promila alkoholu w organizmie. We krwi oskarżonej ujawniono także lekarstwo znajdujące się w wykazie substancji psychotropowych ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Podczas procesu, który ruszył w październiku 2018 roku, Karolina B. nie kwestionowała swojego udziału w zdarzeniu, ale nie przyznała się do ucieczki. Zeznała też, że myślała, iż najechała na próg zwalniający albo na jakiś przedmiot. Jak mówiła, nie czuła się pijana i była roztrzęsiona z powodu kłótni z ówczesnym partnerem. W trakcie procesu jeden ze świadków zeznał, że potrącony mężczyzna już wcześniej kładł się na jezdni w centrum miasta z zamiarem popełnienia samobójstwa.

Prokurator zażądał dla Karoliny B. sześciu lat więzienia. W poniedziałek sędzia Anna Stasiak skazała oskarżoną na trzy lata za kratkami, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, częściowy zwrot kosztów postępowania oraz nawiązkę w wysokości 10 tysięcy zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.

W mowie końcowej prokurator zażądał kary 6 lat pozbawienia wolności. Sędzia skazała oskarżoną na karę 3 lat więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, częściowy zwrot kosztów postępowania oraz nawiązkę w wysokości 10 tysięcy zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.

W uzasadnieniu wyroku sędzia podkreślała, że Karolina B. była w pełni świadoma, że w takim stanie nie powinna prowadzić samochodu i dlatego nie należy z niej robić ofiary tego zdarzenia. Tłumaczyła też, że sugerowanie, iż poszkodowany sam chciał umrzeć, jest „sprzeczne z ustawą i podstawowymi zasadami moralności”. Nikt bowiem nie ma prawa pozbawiać w ten sposób życia innego człowieka.

Podczas ogłoszenia wyroku Karoliny B. nie było w sali rozpraw. Wyrok nie jest prawomocny. Najprawdopodobniej zarówno oskarżyciel jak i obrońcy będą składać apelacje w tej sprawie.

Źródło: własne, Prokuratura Okręgowa w Częstochowie