Sojusz Lewicy Demokratycznej w Częstochowie włączył się w akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o zorganizowanie ogólnopolskiego referendum w sprawie rządowej reformy systemu szkolnictwa, czyli likwidacji gimnazjów.
Fot.PL
- Zebraliśmy prawie 1800 podpisów - informuje radna SLD i przewodnicząca Komisji Edukacji Ewelina Balt. - Mieszkańcy naszego miasta bardzo chętnie podpisywali się pod wnioskiem o referendum i wyrażali swój sprzeciw wobec wprowadzanej przez rząd reformy. Jesteśmy zaniepokojeni losem naszych dzieci i nauczycieli, którzy niestety stracą pracę.
Związek Nauczycielstwa Polskiego, który jest organizatorem akcji referendalnej, zebrał w samej Częstochowie prawie 7 tys. podpisów. - W całej Polsce już dawno przekroczyliśmy 500 tys. podpisów. Myślę, że będziemy mieć ich około miliona - twierdzi szef struktur okręgu częstochowskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, Grzegorz Sikora. - Mam nadzieję, że rządzący wezmą pod uwagę głos suwerena i dostosują się do tego, żeby przeprowadzić referendum. Wyborcy zdecydują, czy reforma jest potrzebna czy nie i wtedy nikt do nikogo nie będzie miał pretensji.
ZNP od początku był przeciwny przygotowanej w pośpiechu przez rząd PiS reformie edukacji likwidującej gimnazja. Akcja referendalna to nie jedyna forma sprzeciwu. W piątek, 31 marca w szkołach odbędzie się strajk. Nauczyciele przyjdą do pracy, ale nie będą prowadzić normalnych lekcji.
- W Częstochowie będzie strajkować ok. 30 proc. placówek oświatowych - informuje Sikora. - Są to zarówno przedszkola, szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły średnie, czyli wspierają nas nawet te placówki, których reforma bezpośrednio nie dotyczy.
Szef struktur okręgu częstochowskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego uważa, że gdyby nie działania ministerstwa i kuratorium nakierowane na zniechęcanie do strajku, przystąpiłoby do niego więcej placówek. - Źle się działo, że ministerstwo, kuratorium i niektóre związki zawodowe próbowały zniechęcić ludzi do strajku. Były wysyłane pisma, że strajk jest nielegalny, ograniczano samo zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum - twierdzi Sikora.
Źródło: własne |