fot. RCC

Spotkanie we Wrocławiu zaczęło się od dominacji gości w grze ofensywnej. Mimo to częstochowianie nie zdołali w przedrzeć się przez skuteczną obronę wrocławian. Po stratach piłki główną bronią rywali były długie wykopy, dzięki czemu nasza drużyna mogła często kontynuować grę w ataku. Wreszcie uruchomienie centrów przyniosło skutek w postaci pierwszego przyłożenia dla RCC. Później jeszcze trzykrotnie w ciągu pierwszej połowy udawało się znaleźć dziurę w obronie rywali, schodząc na przerwę z wynikiem 22:0.

Po zmianie stron tylko z początku częstochowianie kontrolowali grę tak, jak w pierwszej połowie meczu. Wysoki wynik najwyraźniej uśpił naszych zawodników, bo seria błędów zarówno w obronie, jak i w ataku poskutkowała trzema przyłożeniami dla drużyny z Wrocławia na przestrzeni zaledwie kilkunastu minut. W końcowej fazie po indywidualnej akcji punkty dla RCC zdobył Michał Krzypkowski, dając zespołowi bezpieczne prowadzenie, które utrzymało się do końca spotkania.

- Nasza gra w tym meczu nie była doskonała, jednak nie możemy narzekać, bo przez większość czasu kontrolowaliśmy mecz - ocenia grający trener zespołu, Mateusz Nowak. - Prawdopodobnie gdybyśmy częściej wykorzystywali formację ataku, odciążając jednocześnie zawodników młyna, wynik mógłby być jeszcze wyższy.

Zwycięstwo we Wrocławiu sprawia, że częstochowianie wciąż mają szansę na wyjście z grupy i walkę w półfinałach II ligi. Warunkiem są jednak korzystne wyniki w grupie zachodniej, gdzie pozostały do rozegrania jeszcze dwie kolejki.

Skład RCC: Łukasz Fikus, Daniel Popczyk, Marcin Gęsiarz (33'-66' Piotr Bartkowiak), Daniel Królak, Tomasz Lisek, Michał Jureczko (79' Mateusz Pasieka), Michał Krzypkowski, Mateusz Nowak, Patryk Weżgowiec, Michał Hutny, Mariusz Kapica, Dawid Dróżdż, Tomasz Ociepa, Rafał Bednarek.

Punkty dla RCC: Krzypkowski 20 (4 przyłożenia), Kapica 5 (1 przyłożenie), Weżgowiec 5 (1 przyłożenie), Królak 4 (2 podwyższenia).

Źródło: Rugby Club Częstochowa