fot. Węglokoks
Zgodnie z zapowiedziami w poniedziałek, 20 stycznia stalownia Huty Częstochowa oficjalnie wznowiła produkcję. To historyczny moment nie tylko dla zakładu, ale i dla całego polskiego przemysłu stalowego. Proces wznowienia działalności Huty Częstochowa rozpoczął się w listopadzie 2024 roku, kiedy to Węglokoks podpisał umowę dzierżawy z syndykiem masy upadłościowej. Kolejne miesiące upłynęły pod znakiem zimnego rozruchu urządzeń produkcyjnych w grudniu, poprzez próbne wytopy w styczniu, aż po poniedziałkowe uruchomienie pełnego cyklu produkcyjnego stalowni.
- Duża ulga dlatego, że wzięliśmy na siebie duże zadanie do wykonania. Po miesiącu pracy udało się zakład rozruszać, dzięki fantastycznej załodze i świetnym menadżerom. To naprawdę sztuka, żeby taki zakład w tym tempie zrestartować - mówił podczas briefingu prasowego prezes Węglokoksu Tomasz Ślęzak. - Za tydzień planujemy rozruch walcowni i można będzie wtedy powiedzieć, że mamy zakład taki, jaki powinien być. Oczywiście rozruch potrwa jakiś czas. Trzeba odbudować rynek, całą sieć kooperantów.
W tym miesiącu huta ma wyprodukować ok. 10 ton stali i zwiększać produkcję do 45 tys. ton miesięcznie.
W poniedziałek, 20 stycznia w oficjalnym wznowieniu produkcji wzięła udział m.in. minister przemysłu, Marzena Czarnecka.
- Cieszymy się z tego powodu, że jesteśmy w zakładzie, który pracuje po 14 miesiącach przerwy - mówiła minister Czarnecka. - Hutnictwo stało się bardzo ważnym elementem polskiej gospodarki. Z udziałem różnych ministerstw pracujemy nad strategią hutnictwa, która ma również dodatkowe konotacje związane z koksem jako surowcem krytycznym. Polska jest w tej chwili jedynym producentem koksu w Europie. Mamy nadzieję, że polski przemysł i gospodarka będą się znakomicie rozwijać, mimo chwilowych, przejściowych trudności. Nawet po czternastu miesiącach można wyjść na prostą i spowodować, żeby ta produkcja była kontynuowana.
- Huta Częstochowa jest perłą w koronie polskich hut. To naprawdę jest kluczowy i strategiczny zakład dla polskiego przemysłu metalurgicznego, bo bez tych blach grubych, zarówno przemysł obronny, stoczniowy, jak i rozwijający się przemysł energetyczny miałyby o wiele trudniej. Robimy wszystko, aby polski przemysł był w bardzo dobrej kondycji - przekonywał Robert Kropiwnicki, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Z kolei prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk podkreślał jak ważne jest, aby Huta Częstochowa stała się zakładem strategicznym.
- Mam nadzieję, że wkrótce zakończą się sprawy dotyczące wyjaśnienia własnościowego i huta zostanie wpisana jako zakład strategiczny, który będzie miał spokój pracy, spokój zamówień na swoje produkty, a sam zakład stanie się ważny dla polskiej gospodarki - mówił prezydent Częstochowy. - Dziękuję wszystkim osobom i instytucjom zaangażowanym w to, że sprawy zaczęły iść w bardzo dobrym kierunku. Dziękuję związkom zawodowym za odpowiedzialną postawę, za to, że starali się, "kolędowali" wszędzie, po to, żeby walczyć o swoje miejsca pracy. Trzymam kciuki za Węglokoks, że da radę i Huta Częstochowa będzie kolejną perłą w koronie.
Wznowienie produkcji Huty Częstochowa ma strategiczne znaczenie dla krajowego przemysłu. Zakład, będący jednym z największych producentów blach grubych w Polsce, dysponuje instalacjami do produkcji stali w technologii łukowego pieca elektrycznego. Huta może dostarczać stal zarówno na rynek krajowy, jak i eksportowy, wspierając kluczowe sektory, takie jak przemysł obronny, energetyczny oraz budownictwo. Projekt od samego początku był wspierany przez Ministerstwo Przemysłu i Ministerstwo Aktywów Państwowych, co dało mocne fundamenty do jego realizacji. O wadze projektu świadczy też fakt, że dołączyła do niego Agencja Rozwoju Przemysłu.
Wznowienie działalności Huty Częstochowa to także stabilność zatrudnienia dla ponad 900 pracowników, którzy pomimo trudności pozostali wierni zakładowi. Węglokoks zadbał również o uregulowanie zaległości finansowych wobec pracowników.
Źródło: własne, Węglokoks |