fot. PL
Kiedyś samochód ciężarowy z plandeką, szpadle, słuch i młotek. Dziś diagnostyka, koparka, pojazdy ssąco-ciśnieniowe typu WUKO, frezowanie i technologia rękawa (bezwykopowa) - tak Wodociągi Częstochowskie na przestrzeni lat udoskonalały metody usuwania awarii sieci wodociągowej. Kilkadziesiąt lat temu Wodociągi Częstochowskie dysponowały samochodami ciężarowymi z plandeką, które zawoziły pracowników na miejsce usterki. Wyposażeni w szpadle, własny słuch i młotek starali się zlokalizować awarię sieci wodociągowej.
- Później pojawił się tzw, geofon. Było to urządzenie, za pomocą którego prowadzony był nasłuch szumów w celu zlokalizowania miejsca awarii. Były one rejestrowane i przekazywane do słuchawek na uszach pracownika. Niestety dokładność pomiarów była niewielka. Następnie przedsiębiorstwo zakupiło urządzenie w Danii, które były wtedy szczytem technologicznym, ale wymagało z kolei sporych nakładów pracy, m.in. rozciągnięcia kabli po ulicy - wspominają Wodociągi Częstochowskie. - Dziś sprowadza się to do nasłuchu bezpośrednio na danej awarii lub szukanie jej poprzez ustawienie urządzeń na noc i odczyt z komputera na następny dzień. Dzięki temu wiemy, że dany rurociąg jest awaryjny. Oczywiście mówimy o wyciekach wody, których nie widzimy na powierzchni.
Gdy udało się znaleźć miejsce awarii, pracownicy przystępowali do jej usuwania. - Kiedyś do wymiany rury i połączenia rurociągu wykorzystywano rozgrzany ołów. Proces ten był pracochłonny - twierdzą Wodociągi Częstochowskie. - Dzisiaj każda brygada dysponuje własnym samochodem, w którym jest cały zestaw narzędzi, pompy, a za sobą ciągnie koparkę. Oczywiście pracy fizycznej nie da się wyeliminować w każdym przypadku, ale np. samo składanie rurociągu polega na założeniu tzw. kształtki.
Dziś cały proces usuwania awarii rozpoczyna się od głównej dyspozytorni, która prowadzi nadzór na siecią wodociągową i kanalizacyjną oraz współpracuje z Miejsko-Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego w zakresie zdarzeń nagłych, niespodziewanych, losowych.
- Dyspozytor ma pierwszą informację z terenu o zdarzeniach, które się dzieją, np. nagłym wzroście przepływu wody, który może być spowodowany awarią na sieci, przyłączu, zatorami po ulewach - informują Wodociągi Częstochowskie. - GIS, czyli narzędzie wspomagające zarządzanie siecią i usługami wodno-kanalizacyjnymi, umożliwia nam szybką diagnozę i lokalizację, co w danym miejscu przy występującej awarii mamy na tej sieci, z czym możemy mieć zderzenie, czy to jest sieć światłowodowa, kable wysokiego napięcia lub inne rzeczy, które mogą zagrażać niebezpieczeństwu naszych pracowników. Następnie taką informację przekazujemy brygadzie poprzez system. Pracownicy wiedzą wtedy jak zabezpieczyć awarię, żeby nie generować kosztów, a następnie szybko i sprawnie ją usunąć i doprowadzić wodę do odbiorców. W przypadku poważnych awarii zlokalizowanych w trudnym terenie na miejsce wysyłane są również osoby uprawnione do kierowania ruchem, z uprawnieniami G1 i G2 w zakresie energetycznym, operatorzy, czy wykonawcy innych czynności, np. zgrzewacze.
Kluczową rolę w usuwaniu awarii odgrywa monitoring sieci wodociągowej. Dzięki niemu Wodociągi Częstochowskie mogą błyskawicznie interweniować i skracać czas wypływu, czyli pojawiania się awarii i jej usunięcia.
- Monitoring służy nam również do tego, żeby na miejsce awarii skierować najbliżej znajdującą się od niej brygadę. Pokazuje nam też stany alarmowe, informuje o różnych zdarzeniach, np. wejściach na obiekty naszych pracowników lub osób postronnych - dopowiadają Wodociągi Częstochowskie. - Jeśli warunki atmosferyczne są pogorszone, dyspozytor widzi jakie są napływy do sieci kanalizacyjnej, jak napełniają się studzienki, gdzie możemy mieć przekroczenia, gdzie wysłać pojazdy do szybszej interwencji. To samo dotyczy awarii - podsumowują.
Źródło: Wodociągi Częstochowskie |