fot. Grzegorz Misiak
Kibice Tauron Włókniarza Częstochowa nie kryli rozczarowania postawą klubu w sprawie Kacpra Woryny, który ostatecznie nie wystąpił w meczu przeciwko Motorowi Lublin. Działacze "lwów" wydali w tej sprawie oświadczenie. Kacper Woryna znalazł się w składzie częstochowskiego Włókniarza na pojedynek z aktualnymi mistrzami Polski, ale o tym, że jednak nie będzie zdolny dojazdy, kibice dowiedzieli się będąc już na stadionie. Klub w porozumieniu z samym zawodnikiem w obliczu wielu komentarzy na ten temat, postanowił wyjaśnić całą sprawę.
W tygodniu poprzedzającym mecz TAURON Włókniarza Częstochowa z Platinum Motorem Lublin sztab szkoleniowy był z Kacprem Woryną w stałym kontakcie" - czytamy w komunikacie. - Rehabilitacja od początku przebiega zgodnie z planem opracowanym przez doświadczonych specjalistów. Otoczenie zawodnika i sam zawodnik robi wszystko, co w ich mocy, aby jak najszybciej wrócić do pełnej sprawności".
– Moja głowa chce i jest przekonana, że będzie to kolejny mecz. Pewnych rzeczy głowa nie jest jednak w stanie przeskoczyć, a uraz pomimo progresu nie jest wyleczony na tyle, aby rywalizować z innymi zawodnikami. Kilka kółek przejechanych przeze mnie w sobotnie popołudnie w Rybniku to zweryfikowały. Czas, który jest naszym sprzymierzeńcem, jest bardzo cenny i z tego powodu zaczekaliśmy z decyzją do kolejnej konsultacji lekarskiej, która miała miejsce bezpośrednio przed meczem – powiedział Kacper Woryna.
Jak dodaje częstochowski klub, mimo że Woryna nie mógł pomóc drużynie na torze, był w parku maszyn, wspierał kolegów radami, a członkowie jego teamu doradzali Antonowi Karlssonowi.
Źródło: www.wlokniarz.com |