fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa

W wyjściowej jedenastce Rakowa po raz pierwszy w tym sezonie znalazł się Tomáš Petrášek, który w doliczonym czasie gry musiał opuścić boisko z powodu drugiej żółtej kartki.

Na początku pierwszej połowy obie drużyny skupiły się na defensywie. Ze strony gospodarzy bramce Rakowa próbował zagroził Michał Chrapek, ale jego strzał był niecelny. Golkipera Piasta próbował zaskoczyć z kolei Ivi Lopez. Jego próba została jednak zablokowana przez obrońców gliwiczan. Chwilę później próbowali Fabian Piasecki i Bartosz Nowak, ale skutecznie interweniował Frantisek Plach. Częstochowianie w końcu przejęli inicjatywę, ale brakowało kropki nad "i". Ostatecznie oba zespoły schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie.

W drugiej połowie jedni drudzy zaczęli grać bardziej otwartą piłkę i szukać okazji do zdobycia bramki. Bliżej zdobycia gola byli gospodarze, ale Vladan Kovačević wygrał pojedynek sam na sam z Jorge Felixem. W ostatnich kilkunastu minutach regulaminowego czasu gry dobrą okazję miał Chrapek, którego strzał w ostatnim momencie zablokował Stratos Svarnas.

W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną zobaczył Tomáš Petrášek. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów,  w ostatniej akcji bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Fran Tudor. Dzięki temu Raków objął fotel lidera PKO BP Ekstraklasa.

Częstochowianie o kolejne punkty powalczą w najbliższy poniedziałek, 10 października przy Limanowskiego. Rywalem "czerwono-niebieskich" będzie Miedź Legnica. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.

Piast Gliwice - Raków Częstochowa 0:1 (0:0)

Raków: Kovačević - Racovițan (79. Sorescu), Petrášek, Svarnas, Papanikolaou, Kochergin (64. Berggren), Tudor, Kun, Nowak (64. Wdowiak), Ivi (91. Szelągowski), Piasecki (79. Gutkovskis)

Piast: Plach - Mosór, Czerwiński, Chrapek, Felix, Sappinen (79. Toril), Dziczek, Tomasiewicz, Mokwa, Hateley, Katranis (86. Holubek)

Źródło: www.rakow.com