Częstochowski Raków już dziś (2 maja) na PGE Narodowym stanie w obronie wywalczonego dokładnie rok temu Pucharu Polski. Rywalem podopiecznych Marka Papszuna będzie Lech Poznań.
Tak jak rok temu - w końcówce sezonu znowu wielkie emocje przeżywają kibice częstochowskiego Rakowa. Ubiegłoroczne sukcesy były spektakularne – Puchar Polski (po wygranej nad Arką Gdynia 2:1), wicemistrzostwo Polski i udany start w europejskich pucharach. To były historyczne osiągnięcia, będące ukoronowaniem jubileuszu 100-lecia klubu.
2022 r. nie jest gorszy. Raków bije się ponownie zarówno o Puchar, jak i o mistrzostwo Polski. Finał Pucharu Polski z Lechem Poznań już dziś - 2 maja - o godz. 16 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Podopieczni Marka Papszuna oraz częstochowscy kibice pojechali do stolicy z hasłem: „Wracamy po swoje”, choć zadanie nie jest łatwe, bo piłkarze Rakowa mierzą z bezpośrednim rywalem w walce o tytuł mistrzowski. Lech przez wielu ekspertów ciągle uznawany jest za głównego faworyta do zdobycia w tym roku „podwójnej korony”. W Częstochowie jest oczywiście powszechna nadzieja, że te plany skutecznie pokrzyżuje drużyna aktualnych ciągle zdobywców Pucharu Polski.
Dla tych, którzy na mecz pojechać nie mogli i czekają na telewizyjną transmisję, przypominamy: finał można obejrzeć w Polsacie i Polsacie Sport (godz. 16).
Sympatyków piłki nożnej – nie tylko w Częstochowie i Poznaniu - czeka więc w świąteczną „majówkę” (dzisiaj Dzień Flagi RP) prawdziwe piłkarskie święto.