Mieszkanki i mieszkańcy miasta w miniony weekend w większości zgodnie z zaleceniami siedzieli w domach. Częstochowska Straż Miejska poinformowała, że zdarzały się jednak osoby, które nie stosowały się do zaleceń służb sanitarnych i zamiast pozostać w miejscu zamieszkania, popełniały wykroczenia.
Na terenie Polski ogłoszony jest stan epidemii. Wstępnie ma potrwać do 11 kwietnia. Zgodnie z zaleceniami służb sanitarnych i rozporządzeniem ministra zdrowia osoby mogą wychodzić w miejsca publiczne w określonych przypadkach.
Niestety, ale nie wszyscy stosują się do zaleceń. Zdarzają się osoby, które ignorują zalecenia ogłoszone podczas stanu epidemii i popełniają wykroczenia. - W miniony weekend dyżurni częstochowskiej Straży Miejskiej odebrali od mieszkańców miasta 135 telefonicznych zgłoszeń o interwencję - informuje Artur Kucharski ze Straży Miejskiej w Częstochowie. - Najwięcej zgłoszeń dotyczyło zakłócania spokoju i porządku publicznego oraz spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Było to łącznie 45 zdarzeń.
W ciągu minionych trzech dni pracownicy Straży Miejskiej z referatu ds. monitoringu wizyjnego przeprowadzili 9 obserwacji, które wymagały interwencji służb. 8 monitoringowych interwencji zrealizowali strażnicy miejscy, a jedna została przekazana do realizacji innej służbie.
Oprócz interwencji zgłoszonych przez mieszkańców miasta częstochowscy strażnicy miejscy podejmowali też własne działania podczas służby patrolowej.
W miniony weekend strażnicy miejscy współpracowali też z policjantami z I, III i V komisariatu policji.
Strażnicy miejscy podczas weekendowej służby patrolowej puszczali też specjalny komunikat, który nawoływał do pozostania w domu podczas ogłoszonego stanu epidemii.