fot. facebook Krzysztofa Rutkowskiego
200 tys. złotych nagrody za wskazanie sprawców zuchwałego napadu na kantor w centrum Częstochowy lub miejsca ukrycia łupu wyznaczyło biuro detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Do napadu na kantor doszło w czwartek, 25 lipca rano. Gdy współwłaściciel kantoru wyszedł z auta, żeby otworzyć lokal, sprawcy wybili szybę w jego samochodzie i ukradli torbę z pieniędzmi. Mężczyzna rzucił się za nimi w pościg, ale udało mu się jedynie wybić szybę w bmw należącym do złodziei. Policja odnalazła samochód tego samego dnia przy ul. 1 Maja. Był pusty.
W niedzielę, 28 lipca w sklepie militarnym Broń.pl Hobby4Men przy ul. Drogowców w Częstochowie odbyła się konferencja prasowa w tej sprawie. Krzysztof Rutkowski, najbardziej znany polski detektyw, oprócz wyznaczenia nagrody za wskazanie sprawców napadu na kantor ujawnił także nowe ustalenia śledztwa. O pomoc poprosiła go córka właściciela kantoru, Kamila Smolarczyk.
Sprawcy, którzy porzucili niebieskie bmw serii 5 z krakowską rejestracją „KR”, prawdopodobnie poruszali się również srebrnym fordem focusem o rejestracji pochodzącej z powiatu myszkowskiego „SMY”. Ten samochód był widziany w okolicach miejsca, w którym porzucono bmw – mówił Rutkowski.
Według detektywa w napadzie brało udział trzech sprawców. Niewykluczone jednak, że podczas obserwacji pomagała im czwarta osoba. Sprawcy prawdopodobnie zrzucali łup i młotek, którym wybili okno w samochodzie okradzionego właściciela kantoru z kładki przy ulicy 1 Maja. Niewykluczone, że byli obcokrajowcami.
Łupem złodziei padło 1,8 miliona zł w różnych walutach, m.in. dolarach amerykańskich, funtach, euro i frankach szwajcarskich.
Zbigniew Marczyk, właściciel kantoru i jego córka po raz drugi padli ofiarą napadu. 24 listopada 2017 roku okradziono ich pod domem. Łupem przestępców padła wtedy kwota około miliona złotych. Detektyw Rutkowski nie wyklucza, że obie sprawy są ze sobą powiązane.
Źródło: własne |