Fot.PL
W hicie 16. kolejki Fortuna 1 Ligi piłkarze częstochowskiego Rakowa pokonali w sobotę, 27 października przed własną publicznością 2:0 wicelidera Sandecję Nowy Sącz. Sobotnie spotkanie na stadionie przy ul. Limanowskiego zapowiadała się bardzo ciekawie. Tym bardziej, że obie drużyny dzieliły w tabeli trzy punkty.
Do składu Rakowa wrócił po kontuzji Mateusz Zachara, który cały mecz spędził jednak na ławce rezerwowych.
Częstochowianie cieszyli się z pierwszej bramki już w 14. minucie meczu. Maciej Domański dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, a Andrzej Niewulis głową skierował piłkę do bramki. Po zdobyciu gola Raków wciąż napierał. W 29. minucie bliski szczęścia był Sebastian Musiolik.
W drugiej części spotkania przewaga gospodarzy była jeszcze bardziej widoczna. Częstochowianie mogli podwyższyć rezultat chwilę po gwizdku, ale piłka po uderzeniu Miłosza Szczepańskiego odbiła się od poprzeczki. W 53. minucie tuż przed polem karnym faulowany był Marcin Listkowski. Do futbolówki podszedł Domański, który pięknie przymierzył w samo okienko bramki. Mimo prowadzenia Raków nadal atakował. Dwie okazje miał Domański. Po jego uderzeniu z dystansu od straty bramki gości uratowała poprzeczka.
Drużyna Marka Papszuna wygrała ostatecznie 2:0 i odskoczyła Sandecji na sześć punktów. Już we wtorek, 30 października częstochowianie zmierzą się u siebie w 1/16 Pucharu Polski z Lechem Poznań. Mecz rozpocznie się o godz. 17.45.
Raków Częstochowa - Sandecja Nowy Sacz 2:0 (1:0)
Składy: Raków: Gliwa - Kasperkiewicz, Niewulis, Kościelny, Bartl (81. Malinowski), Schwarz, Listkowski, Kun, Domański (91. Mondek), Szczepański (85. Radwański), Musiolik.
Sandecja Nowy Sącz: Kozioł - Szufryn, Baran (74. Kanach), Małkowski, Flaszka (62. Gabrych), Basta, Chmiel, Bucko, Kasprzak, Kałahur, Klichowicz (74. Manoyan).
Źródło: własne, www.rksrakow.pl |