Fot.PL
Częstochowski Raków dość nieoczekiwanie tylko zremisował w niedzielę, 16 września przed własną publicznością 1:1 ze Stalą Mielec. Drużyna Marka Papszuna utrzymała jednak pozycję lidera. Przed spotkaniem 10. kolejki Fortuna 1 Ligi częstochowianie mieli aż 10 punktów przewagi nad drużyną z Mielca i byli faworytami tego spotkania.
Trener Marek Papszun miał nosa, stawiając w wyjściowej jedenastce na Marcina Listkowskiego, dla którego był to debiut w barwach Rakowa. W 10. minucie meczu młodzieżowiec zdecydował się na strzał sprzed pola karnego i pokonał Seweryna Kiełpina.
Częstochowianie kontrolowali przebieg gry na boisku, a goście szukali swoich szans w kontratakach. W 27. minucie faulowany był Marcel Gąsior. Do piłki podszedł Bartosz Nowak i kapitalnym strzałem doprowadził do wyrównania. Kilka minut później Stal mogła prowadzić. Groźny kontratak strzałem zakończył Mendiguchia, ale Michał Gliwa nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi uderzał głową Andrzej Niewulis, ale piłka minęła bramkę mielczan.
W drugiej części spotkanie obie drużyny nie miały zbyt wielu okazji do zdobycia bramki i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
Raków wciąż jest liderem Fortuna 1 Ligi. Częstochowianie mają na swoim koncie 21 punktów i o dwa oczka wyprzedzają Bytovię oraz Sandecję. W 10. kolejce te drużyny stoczyły ze sobą bezpośredni pojedynek, który zakończył się wynikiem 1:1.
RKS Raków Częstochowa - PGE FKS Stal Mielec 1:1 (1:1)
Składy: Raków: Gliwa - Kasperkiewicz, Niewulis, Góra, Mondek (84. Malinowski), Sapała, Schwarz, Kun, Listkowski (73. Domański), Szczepański, Lewicki (78. Musiolik).
Stal Mielec: Kiełpin - Dobrotka, Gąsior, Gancarczyk, Sojlic, Nowak (84. Prokić), Getinger, Mendiguchia (59. Kuświk), Wroński (64. Banaszewski), De Amo, Bergier.
Źródło: własne, www.rksrakow.pl |