fot. KPP Kłobuck
We wtorek, 10 lipca Sąd Okręgowy w Częstochowy wydał wyrok przeciwko Dawidowi N. i Zbigniewowi D., dotyczący głośnego zabójstwa dokonanego w lutym 2017 roku w Rębielicach Królewskich. Pierwszy z nich został skazany na 25 lat więzienia, drugi spędzi za kratami 15 lat. Prokurator w mowie końcowej wnosił o wymierzenie Dawidowi N. kary dożywocia, a Zbigniewowi D. - 25 lat pozbawienia wolności. - Prokuratora Rejonowa w Częstochowie, która skierowała akt oskarżenia w tej sprawie, złoży wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku i po jego uzyskaniu rozważy wniesienie apelacji do Sądu Apelacyjnego w Katowicach - informuje Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
66-letni zamordowany Edward D. mieszał z żoną w Rębielicach Królewskich, a dwaj dorośli synowie małżeństwa od 10 lat w Zabrzu. D. od 20 lat nie pracował i pozostawał na utrzymaniu żony. Nadużywał alkoholu oraz stosował przemoc fizyczną i psychiczną wobec małżonki i synów. W 2001 roku został skazany na 6 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa syna Dariusza D.
1 lutego 2017 roku Edward D. pobił żonę, będąc pod wpływem alkoholu. Po tym zdarzeniu Halina D. wyprowadziła się z domu i zamieszkała u rodziny, nie kontaktując się z mężem. Kobieta ustaliła z synem Zbigniewem D. (41 lat), że 8 lutego 2017 roku przyjedzie po nią, aby zabrać ją do swojego domu w Zabrzu.
8 lutego 2017 roku w godzinach popołudniowych Zbigniew D. wraz z konkubiną i jej 19-letnim bratem Dawidem N. przyjechali do sąsiedniej miejscowości, a następnie pieszo udali się do Rębielic Królewskich. Konkubina Zbigniewa D. czekała na nich w samochodzie. W trakcie podróży z Zabrza mężczyźni wypili dużo wódki i piwa. Wcześniej Zbigniew D. poprosił Dawida N., aby pomógł mu „dać nauczkę” ojcu za jego zachowanie wobec matki.
Po wejściu do domu D. zaatakował swojego ojca, a potem mężczyźni zaczęli szarpać się za ubrania. Wtedy Dawid N. kilkakrotnie uderzył w głowę Edwarda D. taboretem lub deską. Następnie N. zadał mężczyźnie około 40 ciosów nożem w okolice głowy, szyi i klatki piersiowej. W tym czasie ofiara była przytrzymywany przez Zbigniewa D.
Gdy Edward D. przestał dawać oznaki życia, mężczyźni zawinęli ciało zmarłego w kołdrę, wynieśli na podwórze i wrzucili do studni na głębokość około 10 metrów. Potem Zbigniew D. i Dawid N. wrócili do domu i podpalili szmaty, aby spowodować pożar i zatrzeć ślady przestępstwa.
Następnie Zbigniew D. w towarzystwie konkubiny i Dawida N. pojechał po matkę i udał się z nią do jej domu, gdyż przed wyjazdem do Zabrza chciała zabrać lekarstwa. Gdy Halina D. z synem weszli do ganku, zauważyli wydostający się dym. Wtedy Zbigniew D. zawiadomił telefonicznie straż o pożarze. W trakcie akcji gaśniczej strażacy ujawnili w studni zwłoki Edwarda D.
Zbigniew D. został zatrzymany na miejscu zdarzenia 9 lutego 2017 roku kwadrans po północy, a Dawid N. w Zabrzu o godz.12.15. - Przesłuchani przez prokuratora pod zarzutem zabójstwa Edwarda D. przyznali się do zarzucanej im zbrodni. Podejrzani złożyli wyjaśnienia, w których opisali przebieg zdarzenia oraz oświadczyli, że nie chcieli zabić Edwarda D., a jedynie go pobić - mówi Ozimek.
Zbigniew D. nie był w przeszłości karany. Dawid N. był karany za kradzież z włamaniem oraz rozbój. Więzienie opuścił 31 stycznia 2017 roku.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie |