Fot.PL
Miejski Szpital Zespolony w Częstochowie dostał od śląskiego NFZ mniej pieniędzy na realizację nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. - Przyznam, że nie byłem na to przygotowany. NFZ podejrzewam o różne możliwości "grania" kontraktem, ale ten manewr wykraczał poza moją wyobraźnię - mówi Wojciech Konieczny, dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie.
Do tej pory placówka otrzymywała 150 tys. zł miesięcznie na nocną i świąteczną opiekę zdrowotną. Teraz dostanie tylko 116 tys. zł. Taką samą kwotę będzie mieć do dyspozycji lecznica na Tysiącleciu będąca częścią Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Częstochowa liczy ok. 230 tys. mieszkańców, a więc na jednego pacjenta przypadnie złotówka.
- Mamy o 40 proc. mniejsze finansowanie niż w Katowicach - twierdzi Konieczny. - Tymczasem znając zachorowalność, nocna i świąteczna pomoc w naszym szpitalu będzie oblegana. Spodziewamy się, że do nas będą się zgłaszać nie tylko mieszkańcy Częstochowy, ale też okolicznych miejscowości. Szpital jest w trudnej sytuacji finansowanej. Mieliśmy nadzieję, że chociaż w tym przypadku nie będziemy ponosić strat.
Dyrekcja częstochowskiej lecznicy złożyła pisemny protest w tej sprawie do śląskiego NFZ i w pierwszym terminie nie podpisała kontraktu. - W drodze do Sejmu na spotkanie z dyrektorami szpitali, dowiedziałem się, że dostaliśmy pismo z NFZ, które wzywa do podpisania kontraktu do końca dnia - informuje Konieczny. - Uzasadnienie było takie, że poziom finansowania tych świadczeń jest jednakowy dla wszystkich szpitali. Dlatego zdecydowałem o podpisaniu kontraktu. Tymczasem już w Warszawie podczas rozmowy z jednym z dyrektorów z Katowic, dowiedziałem się, że oni mają prawie 1,4 zł na pacjenta. Uzasadnienie NFZ stoi więc w sprzeczności z tym, co usłyszałem.
Dyrekcja częstochowskiego szpitala nie zamierza składać broni i planuje kolejne negocjacje w tej sprawie ze śląskim NFZ.
Źródło: własne |