Fot.PL
Pod osłoną dyskusji i kłótni nad zmianami w polskim sądownictwie, które z pogwałceniem Konstytucji RP rząd PiS chciał wprowadzić do polskiego prawa, politycy tej partii z jej częstochowskimi posłami m.in Konradem Głębockim i Szymonem Giżyńskim wprowadzili inną zmianę prawa. Prawa, które nie będzie naruszać Ustawy Zasadniczej, ale za to może mocno naruszyć nasze domowe budżety. Mowa o prawie wodnym, które w ostatnim czasie uległo zmianie. - Dajmy na to, że koszty poboru wody głębinowej dostarczanej dla celów zaopatrzenia ludności wynoszą dziś przykładowo 6,8 grosza za metr sześcienny, to po zmianach mogą kosztować nawet 40 groszy za metr sześcienny! - wylicza radna miejska Ewelina Balt z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i kontynuuje. - Tak wynika z ustawy. Do tego VAT i inne podatki zwiększą koszty opłat za wodę ponoszone przez ludzi i firmy, Co w znaczący sposób wpłynie na podwyżkę cen wszystkich towarów. Bo przecież wiadomo, że prąd , paliwo i woda mają wpływ na ceny wszystkich towarów i usług w gospodarce. Niewykluczona jest dziesięciokrotna podwyżka kosztów. Nie wierzę, że pomimo zapowiedzi rządu nie odbije się to na wysokościach opłat ponoszonych przez nas w rachunkach. Ktoś za tą różnicę będzie musiał zapłacić! Żal, że swoją rękę przyłożyli też do tego częstochowscy parlamentarzyści z byłym miejskim radnym Konradem Głębockim, głosując za wprowadzeniem zmian prawa wodnego - podkreśla.
Radna przypomina także, że Częstochowa wyraziła swój sprzeciw wobec wodnych zmian wdrażanych przez PiS. - Jako Rada Miasta Częstochowy nie tak dawno podejmowaliśmy uchwałę sprzeciwiającą się wprowadzeniu tej ustawy. Niestety ten głos nie został wysłuchany - dodaje.
Ewelina Balt przypuszcza też, że kiedy podwyżki zostaną wprowadzone, to rząd obarczy za to winą...samorządy. Zakłady wodne zaopatrujące mieszkańców w wodę przecież często podlegają bezpośrednio bądź pośrednio właśnie władzom samorządowym. - Nie dajmy się zwieść. To z centrali z Warszawy pochodzą wszystkie obciążenia dla samorządów, co odbija się później na naszej codzienności. Nieprzygotowana reforma edukacji wcześniej, prawo wodne teraz, można wymieniać dłużej. Miasto mimowolnie musi się do tego dokładać - przestrzega Ewelina Balt.
Rządzący w sprawie ewentualnych podwyżek opłat ponoszonych przez Polaków nabrali...wody w usta. Jeśli już ktoś z prawej strony polskiego parlamentu w tej sprawie zabiera głos, to przekonuje, że podwyżek nie będzie, a jeśli już to nieznaczne i nie dotkną wszystkich, a modyfikacja prawa była konieczna ze względu na wytyczne Unii Europejskiej. Tymczasem eksperci wskazują, że zmianę prawa wodnego w swoich kieszeniach odczują nie tylko odbiorcy indywidualni, ale także przedsiębiorcy i rolnicy.
Źródło: własne |