Przed gmachem częstochowskiego sądu odbyła się w czwartek, 20 lipca kolejna demonstracja przeciwko reformie sądownictwa autorstwa PiS. Tym razem zgromadziło się ok. tysiąc osób.
Uczestnicy pikiety przynieśli ze sobą polskie flagi i zapalili kolejne znicze przed budynkiem sądu. Podczas demonstracji radna SLD Małgorzata Iżyńska rozdawała częstochowianom Konstytucję RP. - Mam nadzieję, że Konstytucja RP nazwana przez Jarosława Kaczyńskiego "książeczką" będzie w Polsce ponownie najwyższym dokumentem i będzie respektowana przez władzę i obywateli.
Projekt ustawy o sądach powszechnych autorstwa PiS zakłada, że minister sprawiedliwości w ciągu pół roku od jej wejścia w życie będzie mógł odwołać wszystkich prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych bez podania przyczyny i samodzielnie powołać nowych na ich miejsce.
W przypadku ustawy o Sądzie Sądem Najwyższym dzień po jej wejściu w życie nowej ustawy obecni sędziowie SN mieliby przejść stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez ministra Zbigniewa Ziobrę. Również Ziobro przedstawi Krajowej Radzie Sądownictwa po jednym kandydacie na każde zwolnione stanowisko.
- Wprowadzana reforma w żaden sposób nie ułatwia obywatelom dostępu do sądów. W pakiecie ustaw zaproponowanych przez Sejm nie zostały wprowadzone zmiany uproszczające procedurę, zmniejszające opłaty za kierowane sprawy do sądu, a tym samy ułatwiające dostęp obywatelski do wymiaru sprawiedliwości. Nowy pakiet ustaw ogranicza się jedynie do wygaszenia wszelkich stanowisk funkcyjnych i wprowadzenie nowego składu KRS i Sądu Najwyższego przez ministra sprawiedliwości - mówi Tomasz Ogłaza, zastępca sekretarza Okręgowej Rady Adwokackiej w Częstochowie. - Sąd Najwyższy rozpoznaje protesty wyborcze, odwołania od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej i nie jet wiadome, czy nowi sędziowie z nadania politycznego będą apolityczni i niezależni. Nowi sędziowie nie będą stanowili reprezentacji obywateli tylko polityków partii rządzącej.