W najbliższą niedzielę, 9 lipca w zaległym meczu PGE Ekstraligi Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa podejmie FOGO Unię Leszno. Dla drużyny Lecha Kędziory będzie to bardzo ważne spotkanie w kontekście utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Częstochowianie zajmują obecnie szóste miejsce w dorobkiem siedmiu punktów. O trzy "oczka" mniej mają Get Well Toruń i MRGARDEN GKM Grudziądz. Ewentualne zwycięstwo nad leszczyńskimi "bykami" przybliżyłoby Włókniarz do utrzymania w PGE Ekstraklasie.
Do niedzielnego meczu gospodarze przystąpią z powracającym do składu Andreasem Jonssonem. - Cieszymy się, że wraca do składu na mecz z Unią Leszno. To istotny punkt naszej drużyny - twierdzi Michał Świącik, prezes Włókniarza. - W SEC i półfinale DPŚ było widać przebłyski u Andreasa. Liczymy, że w niedzielę zdobędzie przynajmniej kilka punktów.
Sztab szkoleniowy częstochowskiego zespołu odsunął od składu Sebastiana Ułamka, który w dwóch ostatnich meczach zawiódł na całej linii. Kolejną okazję do zaprezentowania się przed miejscową publicznością będzie miał natomiast Karol Baran. Wychowanek Stali Rzeszów zaskakuje dobrą dyspozycją.
Częstochowian czeka w niedzielę piekielnie trudny meczu. W Lesznie Włókniarz przegrał wysoko, bo aż 33:57. Kwestia punktu bonusowego jest więc rozstrzygnięta. "Lwy" mają jednak świadomość, że zdobycie dwóch punktów za zwycięstwo pozwoli im myśleć spokojniej przed następnymi pojedynkami.
- Nie wiem, czy Unia Leszno nie będzie trudniejszym rywalem niż Stal Gorzów - zastanawia się Świącik. - Na dzień dzisiejszy wszyscy zawodnicy tego zespołu są w dobrej formie.
Sternik Włókniarza zwraca przede wszystkim uwagę na to, że żużlowcy z Leszna dysponują świetnymi startami. To element, z którym częstochowianie mieli problemy w dwóch ostatnich meczach. - Mamy świadomość, że starty mogą być atutem Unii. Robimy wszystko, aby wychodziły one naszym zawodnikom jak najlepiej. Chcemy też, żeby dobrze czuli się na swoim torze - mówi Świącik.
Sukces w niedzielnym meczu może przynieść Włókniarzowi wyłącznie równa jazda zespołu. - Jeśli nie będzie jakiś niekorzystnych zbiegów okoliczności, czy defektów jesteśmy w stanie osiągnąć korzystny wynik - uważa Świącik.
Mecz rozpocznie się o godz. 19.