Prokuratura Rejonowa w Częstochowie umorzyła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny, którego zwłoki znaleziono w spalonym samochodzie w Kusiętach.
11 grudnia 2016 roku około godz. 15 osoba podróżująca pociągiem poinformowała straż pożarną o pożarze samochodu zaparkowanego w lesie w pobliżu miejscowości Kusięta k. Częstochowy. Podczas akcji gaśniczej w pojeździe ujawniono zwłoki nieustalonej osoby, które były przypięte do fotela kierowcy przy użyciu metalowego łańcucha i kłódki. W odległości kilku metrów od samochodu znajdował się klucz do kłódki.
Na podstawie sekcji zwłok stwierdzono, że przyczyną zgonu mężczyzny było ostre zatrucie tlenkiem węgla lub działanie otwartego ognia. Na ciele pokrzywdzonego nie ujawniono żadnych obrażeń o charakterze mechanicznym.
Przeprowadzone badania genetyczne pozwoliły na potwierdzenie tożsamości pokrzywdzonego, którym okazał 45–letni mieszkaniec Częstochowy, będący właścicielem spalonego pojazdu.
Prokuratura przesłuchała członka rodziny zmarłego, który zeznał, że mężczyzna przed zdarzeniem kontaktował się z nim telefonicznie. Z rozmowy wynikało, że może targnąć się na własne życie.
- W wydanej opinii biegły ds. pożarnictwa uznał, że przyczyną pożaru samochodu było celowe rozlanie cieczy palnej wewnątrz pojazdu i jej podpalenie. Jednocześnie biegły wyeliminował przyczyny eksploatacyjne, tj. awarię instalacji elektrycznej lub gazowej. Nie stwierdzono także jakichkolwiek śladów wskazujących na działanie osób trzecich - informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Śmierć pokrzywdzonego była skutkiem targnięcia się przez niego na własne życie. W śledztwie brak jest dowodów świadczących, że samobójstwo mężczyzny miało związek z namową lub udzieleniem pomocy w nim przez inną osobę.