Fot.PL
Częstochowski Raków jeszcze musi poczekać na świętowanie awansu do I ligi. Drużyna Marka Papszuna nie zdołała pokonać w sobotę, 13 maja przed własną publicznością Kotwicy Kołobrzeg. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Raków mógł już w sobotę cieszyć się z awansu na zaplecze ekstraklasy. Stałoby się to faktem, gdyby wygrał z Kotwicą. Przy remisie Warta Poznań musiałaby pokonać u siebie Radomiaka Radom. Tymczasem tamto spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Wiele wskazuje na to, że częstochowianie awans zapewnią sobie w najbliższą środę, kiedy zmierzą się na własnym stadionie ze Stalą Stalowa Wola. Wystarczy, że "czerwono-niebiescy" zremisują to spotkanie.
W pierwszej połowie sobotniego meczu Raków i Kotwica nie stworzyły sobie dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Dużo ciekawiej było w drugiej części spotkania. W zespole gości dwukrotnie bliski strzelenia gola był Sebastian Bartlewski, ale golkiper częstochowskiej drużyny był na posterunku. Gospodarze mogli dopiąć swego w doliczonym czasie gry, ale piłka po uderzenie głową przez Łukasza Siedlik trafiła w poprzeczkę.
W środę, 17 maja Raków zmierzy się na stadionie przy ul. Limanowskiego ze Stalą Stalowa Wola.
Mecz rozpocznie się o godz. 17.
RKS Raków - Kotwica Kołobrzeg 0:0
RKS Raków: Lis - Petrasek, Mesjasz, Margol, Mazan (89. Kowalczyk), Płonka (74. Mizgała), Łabojko, Malinowski, Sołowiej (84. Kmieć), Oziębała, Wróbel (84. Siedlik).
Kotwica: Szymański - Lewiński, Novik, Witt, Chouwer (85. Kacprzycki), Rydzak, Paprzycki, Świechowski, Bartlewski, Biel (75. Prejs), Sobków.
Źródło: własne, www.rksrakow.pl |