Fot.PL
Władze Profesjonalnej Ligi Polskiej Siatkówki odrzuciły protest częstochowskiego AZS-u w sprawie dopuszczenia Aluronu Virtu Warty Zawiercie do meczów barażowych. Częstochowianie nie chcieli dopuścić do meczów barażowych, ponieważ przed każdym z nich wysyłali pisma do zarządu PLPS, domagając się walkowerów. Najważniejszy zarzut dotyczył tego, że drużyna Aluronu Warta Virtu Zawiercie wbrew regulaminowi, bo dopiero po 31 grudnia 2016 roku wyraziła gotowość do gry o PlusLigę. Częstochowianie zwrócili również uwagę na fakt, że hala OSiR w Zawierciu nie jest w stanie pomieścić co najmniej 1500 kibiców, co jest wymagane przez PlusLigę.
- Byłem zwolennikiem opcji, by w przypadku poinformowania nas tak późno o konieczności rozgrywania barażów, w ogóle do nich nie przystępować. To, że jednak tak postąpiliśmy, przysporzyło nam więcej kłopotów niż gdybyśmy postawili się PlusLidze i zaprotestowali wyraźniej. Albo byśmy zostali wyrzuceni bez walki, albo ktoś poszedłby po rozum do głowy i pomyślał, że może jednak ta Częstochowa nie powinna być tak źle potraktowana? Teraz, już po meczach, jest po sprawie. Zawiercie było od nas wyraźnie lepsze, więc nie mamy argumentów - powiedział na łamach "Przeglądu Sportowego" dyrektor sportowy AZS Częstochowa, Ryszard Bosek.
Częstochowski klub może jeszcze skierować sprawę do sądu polubownego oraz złożyć osobne odwołanie od decyzji rady nadzorczej.
Źródło: własne, Przegląd Sportowy |