fot. PL
Częstochowski AZS przegrał w sobotę, 6 maja na wyjeździe 2:3 z Aluronem Virtu Warta Zawiercie w trzecim meczu barażowym o PlusLigę i znalazł się w dramatycznej sytuacji. AZS jechał do Zawiercia po dwóch spotkaniach rozegranych w Hali Sportowej Częstochowa. Pierwszy mecz wygrała Warta, a w drugim lepsza była drużyna Michała Bąkiewicza. W barażach był remis, ale to zawiercianie mieli większy komfort, bo dwa kolejne mecze grają przed własną publicznością.
Trzecie spotkanie barażowe lepiej rozpoczęli częstochowianie, którzy prowadzili 10:8. W tym momencie w polu zagrywki pojawił się Michał Żuk i Warta zdobyła aż sześć punktów z rzędu. AZS zdołał jednak odrobić straty i doprowadzić do emocjonującej końcówki. Po autowym ataku Łukasza Kaczorowskiego był remis (23:23). Chwilę później częstochowianie zablokowali tego siatkarza i AZS prowadził 24:23. Gospodarze zdołali się jeszcze wybronić, ale przy stanie 26:25 dla przyjezdnych w aut zaatakował Żuk.
Wyraźnie podrażniony porażką w pierwszym secie zespół Dominika Kwapisiewicza zdemolował częstochowian w drugiej partii. AZS zdobył zaledwie 10 punktów.
W trzeciej odsłonie akademicy szybko wypracowali sobie przewagę za sprawą świetnie grających Oleksandra Grebeniuka i Rafała Szymury. Zawiercianie odrobili część strat i zbliżyli się do AZS-u na dwa punkty (15:17). Dzięki świetnym zagrywkom Jarosława Macionczyka gospodarze tracili już tylko jedno "oczko". Końcówka należała jednak do częstochowian, którzy nie pozwolili odmienić losów tego seta.
Od początku czwartej partii na zagrywce szalał Żuk, dając swojej drużynie czteropunktowe prowadzenie (5:1). AZS próbował zniwelować tę stratę i zbliżył się do rywali na jeden punkt (15:14). Niestety z powodu skurczu boisko na chwilę opuścił Szymura, co wykorzystali siatkarze Aluronu. W końcówce lepsi byli zawiercianie i o zwycięstwie jednej z drużyn decydował tie-break.
Decydujący set był bardzo zacięty, choć lepszy początek mieli częstochowianie. Świetne zagrywki Łukasza Swodczyka sprawiły jednak, że Aluron wyszedł w końcówce na czteropunktowe prowadzenie (13:9). Częstochowianie wygrali dwie kolejne akcje i zmniejszyli stratę do dwóch punktów. Nadzieje akademików na korzystny wynik rozwiał Kaczorowski, który posłał asa serwisowego.
Czwarte spotkanie barażowe odbędzie się w niedzielę, 7 maja o godz. 17.30 w Zawierciu. Częstochowianie muszą wygrać, aby przedłużyć rywalizację o PlusLigę. Jeśli wygra drużyna Kwapisiewicza, to ona zajmie miejsce AZS-u w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Aluron Virtu Warta Zawiercie – AZS Częstochowa 3:2 (25:27; 25:10; 21:25; 25:21; 15:11)
Aluron: Macionczyk, Swodczyk, Długosz, Żuk, Kaczorowski, Warda, Ogórek (libero) oraz Filipowicz (libero), Dzierżanowski, Sobolewski.
AZS: Tomasz Kowalski, Moroz, Buniak, Szymura, Janus, Grebeniuk, Adam Kowalski (libero) oraz Polański, Buczek, Szlubowski, Wawrzyńczyk.
Źródło: własne, www.azsczestochowa.pl |