Fot.PL
Częstochowski Raków rzutem na taśmę pokonał w Wielką Sobotę, 15 kwietnia na własnym stadionie 2:1 Puszczę Niepołomice. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 95. minucie Tomasz Margol. - W końcu szczęście się do nas uśmiechnęło, bo w pierwszych meczach rundy wiosennej działało to w drugą stronę - mówi Marek Papszun, trener Rakowa. - Trudno się nie cieszyć, biorąc pod uwagę rywala i sytuację w tabeli. Wygraliśmy bardzo ważną bitwę, ale nie wojnę. Nie chcemy mieć noża na gardle do ostatniej kolejki.
Początek meczu pokazał, że Puszcza Niepołomice nie przyjechała do Częstochowy, aby się bronić. Zespół Tomasza Tułacza grał agresywnie i stwarzał sobie sytuacje do zdobycia bramki. Raków też szukał swoich okazji. Wynik spotkania otworzyli jednak goście. W 19. minucie meczu podanie Macieja Domańskiego wykorzystał Dominik Zawadzki i Puszcza prowadziła 1:0.
Raków mógł wyrównać pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy. Strzał Tomasza Wróbla zdołał jednak wybić na rzut rożny Andrzej Sobieszczak. Do wyrównania doprowadził w 79. minucie Adam Czerkas, który głową skierował piłkę do siatki. Gdy wydawało się, że drużyny podzielą się punktami, w ostatniej akcji meczu z rzutu wolnego dośrodkowywał Wróbel, a Tomasz Margol strzałem głową zapewnił częstochowianom zwycięstwo.
- Taka jest piłka. Też wygraliśmy mecz w 95. minucie - przypomina Tomasz Tułacz, trener Puszczy. - Mimo porażki jestem zadowolony z postawy mojej drużyny.
Kolejny mecz częstochowianie rozegrają 22 kwietnia na wyjeździe. Ich rywalem będzie Rozwój Katowice.
RKS Raków Częstochowa - Puszcza Niepołomice 2:1 (0:1)
RKS Raków: Lis - Sołowiej, Petrasek, Góra, Oziębała (46' Mizgała, 90. Kowalczyk), Malinowski, Figiel (87' Margol), Łabojko, Wróbel, Czerkas (90' Płonka), Mazan.
Puszcza: Sobieszczyk - Furtak, Stawarczyk, Lepiarz, Bartków, Zawadzki (60' Gajewski), Uwakwe, Kotwica, Mikulec (20' Wójcik), Żurek (46. Łączek), Domański (76' Łanucha).
Źródło: własne, www.rksrakow.pl |