Policjanci z Koziegłów zatrzymali 37-latka mieszkańca gminy Poraj, który zranił nożem niepełnosprawnego mężczyznę. Napastnik podciął gardło siedzącemu na wózku inwalidzkim 57-latkowi, bo ten nie chciał mu dać pieniędzy i telefonu. Grozi mu dożywocie.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 13 kwietnia ok. godz. 15 w jednym z mieszkań w Jastrzębiu. Ze wstępnych ustaleń śledztwa wynika, że poruszający się na wózku inwalidzkim 57-latek poprosił znajomego o wykonanie prac przy cięciu drzewa. 37-latek z gminy Poraj zgodził się na propozycję i rozpoczął wykonywanie zleconej pracy. Po tym jak skończył, przyszedł do mieszkania 57-latka, usiadł w fotelu i pił alkohol. W pewnym momencie wstał i zażądał od gospodarza tysiąca złotych i telefonu komórkowego. Kiedy usłyszał, że nie otrzyma żądanej kwoty pieniędzy, chwycił za nóż i zagroził niepełnosprawnemu, że poderżnie mu gardło. Potem zbliżył się do siedzącego na wózku inwalidzkim mężczyzny beż żadnych skrupułów podciął mu gardło. Następnie leżącemu już na ziemi mężczyźnie sprawca zaczął zadawać ciosy w głowę tępym narzędziem. Gdy 57-latek stracił przytomność, oprawca zabrał z jego szuflady 500 zł i telefon komórkowy, po czym opuścił mieszkanie. Dopiero po dwóch godzinach z pomocą przyszła kuzynka, która zastała rannego mężczyznę w jego mieszkaniu. Zaalarmowała o wszystkim służby ratunkowe. 57-latek trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zaraz po tym zdarzeniu policjanci z Koziegłów zatrzymali zbrodniarza w jego mieszkaniu. Tam też znaleźli skradziony telefon i 220 złotych gotówki. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 3 promile alkoholu. Kiedy wytrzeźwiał, stanął przed prokuratorem, który przedstawił mu zarzut usiłowania zabójstwa oraz dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. W piątek, 14 kwietnia na wniosek śledczych sąd aresztował 37-latka na 3 miesiące. Mężczyźnie grozi nawet dożywotnie więzienie.