fot. PL
Na siedem lat więzienia Sąd Okręgowy w Częstochowie skazał w środę, 1 maja Marka Ł., który zabił 72-letniego mężczyznę na klatce schodowej. Z wyrokiem nie zgadza się prokuratura, która domagała się wyższej kary. Sąd Okręgowy w Częstochowie wydając wyrok na 57-letniego Marka Ł. przyjął, że sprawca dopuścił się przestępstwa spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które skutkowało zgonem człowieka. Jednocześnie zdecydował, ze oskarżony musi poddać się leczeniu uzależnienia od alkoholu.
- W mowie końcowej prokurator wnosił o wymierzenie Markowi Ł. kary 15 lat oraz uznanie, że zarzucany mu czyn należy zakwalifikować jako zabójstwo - wyjaśnia Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ złoży w tej sprawie wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku, tzw. zapowiedź apelacji.
11 czerwca 2016 roku Marek Ł. przebywał w mieszkaniu znajomej przy ul. Garibaldiego w Częstochowie, gdzie pił duże ilości alkoholu. Ok. godz. 15 do mieszkania zaczął pukać, dzwonić, a potem kopać w drzwi Krzysztof T. Marek Ł. wyszedł na klatkę schodową, trzymając w ręce gumowy szlauch. Natychmiast zaczął bić pokrzywdzonego pięściami oraz używając gumowego szlaucha. Gdy T. upadł na podłogę, oskarżony kopał go nogami po głowie. W pewnym momencie pokrzywdzony przestał się ruszać. Marek Ł. wrócił wtedy do mieszkania i kontynuował oglądanie telewizji.
O zdarzeniu policja została powiadomiona przez sąsiada, który widział jego przebieg. Po przybyciu na miejsce policjanci zatrzymali sprawcę, który miał 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pogotowie ratunkowe zabrało Krzysztofa T. do szpitala, gdzie na skutek odniesionych obrażeń zmarł 15 czerwca 2016 roku. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu mężczyzny były liczne stłuczenia powłok miękkich głowy, złamania kości ciemieniowej i skroniowej oraz stłuczenie pnia mózgu.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Marek Ł. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa oraz wyjaśnił, że zdenerwował się zachowaniem mężczyzny, który dobijał się do drzwi - informował podczas śledztwa prokurator Ozimek. - Ponadto podejrzany wyjaśnił, że po otwarciu drzwi wyprowadził serię ciosów pięściami w głowę pokrzywdzonego oraz kopnął go w głowę, gdy ten się przewrócił. Marek Ł. zaprzeczył jednocześnie, że bił Krzysztofa T. gumowym szlauchem.
Powołani w sprawie biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełniania zbrodni Marek Ł. miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem. - W przypadku stwierdzenia ograniczonej poczytalności sąd może zastosować wobec sprawcy nadzwyczajne złagodzenie kary, polegające na wymierzeniu kary pozbawienia wolności w wymiarze od 2 lat i 8 miesięcy.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie |