fot.PL
Mamy kolejne potwierdzenie, że przedwyborcze obietnice częstochowskich parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, dotyczące odtworzenia województwa, były tylko pustym sloganem... Ale czy to w ogóle powinno nas dziwić? - W tej odpowiedzi nie pojawia się żadne inne województwo oprócz tych dwóch (warszawskiego i środkowopomorskiego - przyp. red.), które mieszczą się w ramach ewentualnej korekty. Innych zapowiedzi nie było ze strony Prawa i Sprawiedliwości - powiedział niedawno podczas posiedzenia Sejmu Jarosław Zieliński, wiceminister w resorcie spraw wewnętrznych i administracji (nagranie znajduje się tutaj). I rozwiał nadzieje, którymi poseł Giżyński, wciąż jeszcze próbuje karmić mieszkańców. Ale ta kiełbasa - już powyborcza - robi się coraz bardziej nieświeża…
Powrót województwa częstochowskiego obiecywał już w trakcie ubiegłorocznej kampanii wyborczej właśnie poseł PiS Szymon Giżyński. Powtórzył to w październiku tego roku podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej. I bił pianę w najlepsze: - Dzisiaj jest wreszcie szansa na ponowne utworzenie województwa. I to jest zobowiązanie, które my wykonamy. To zadanie nie jest wzięte z księżyca. To sprawa cywilizacyjna, dotycząca największych dóbr ogólnokrajowych - przekonywał na spotkaniu.
O utworzeniu województwa częstochowskiego mówił też w ubiegłym roku sam Jarosław Kaczyński, gdy przyjechał do Częstochowy wesprzeć kandydata PiS Artura Warzochę na prezydenta miasta. Dziś już świeżo upieczony senator Warzocha także przekonywał o powstaniu województwa częstochowskiego, i to jeszcze niedawno!
Tymczasem po wygranych wyborach parlamentarnych PiS obiecało powołanie województwa warszawskiego i środkowopomorskiego. O częstochowskim nic władze partii oficjalnie nie mówią, więc Giżyński, poseł PiS Konrad Głębocki oraz Artur Warzocha są coraz bardziej osamotnieni w swoich pustych obietnicach.
Wygląda na to, że nasi parlamentarzyści nie mają posłuchu w partii i mówią bardzo słabym głosem, który raczej nie wpłynie na "żelazną wolę prezesa". A może od początku zdawali sobie z tego sprawę i po prostu cynicznie zagrali na tęsknotach i ambicjach wyborców z Częstochowy?
Ciekawe, jaki teraz wybieg zastosują ci panowie. W jednym z wywiadów poseł Giżyński powiedział, że "częstochowianie muszą zasłużyć sobie na województwo". Pewnie teraz powie, że nie zasłużyli…
Źródło: własne |