fot. PL
Prokuratura Rejonowa w Częstochowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi N. i innym osobom o oszustwa na szkodę starszych osób. 3 czerwca 2013 roku Komenda Powiatowa Policji w Kłobucku uzyskała informację o próbie wyłudzenia 20 tys. pożyczki gotówkowej w jednym z banków. Funkcjonariusze zatrzymali wówczas 69-letniego Władysława C. oraz towarzyszącego mu Michała N. i jego żonę Agnieszkę W.
W wyniku przeszukania samochodu Agnieszki W., który był zaparkowany w okolicach banku, ujawniono bardzo obszerną dokumentację w postaci umów pożyczki zawartych na nazwiska różnych osób, wezwań do zapłaty, zaświadczeń o zatrudnieniu, zapisków z danymi osób, odcinków wypłaty rent i legitymacji emeryta.
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynikało, że Michał N. nakłonił Władysława C. do uzyskania kredytu i przekazania mu pieniędzy w zamian za wykonanie ocieplenia jego domu.Do wyłudzenia kredytu posłużyło zaświadczenie o zatrudnieniu C., które zostało sfałszowane przez małżeństwo. Jak się okazało, kilkanaście dni wcześniej w ten sam sposób Władysław C. uzyskał 10,5 tys. zł pożyczki w innym banku i przekazał ją Michałowi N.
W śledztwie ustalono, że N. pracując jako przedstawiciel handlowy firmy swojego ojca, w 2012 i 2013 roku nakłonił wiele osób do uzyskania kredytów na sfinansowanie remontów (głównie wymiana stolarki budowlanej). - W niektórych przypadkach kredyty były zaciągane na kwoty znacznie wyższe niż wynikające ze zleceń wykonania robót, a Michał N. przywłaszczał sobie nadwyżkę - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Oskarżony wykorzystywał nieporadność życiową tych osób, która wynikała z ich wieku, stanu zdrowia (np. zaćma, krótkowzroczność) lub poziomu wykształcenia. Michał N. zatajał też przed kredytobiorcami cel wizyty w banku lub pod pozorem podpisania pokwitowań doprowadzał do nieświadomego zawarcia umów kredytowych.
Powołany w śledztwie biegły ds. budownictwa stwierdził, że wartość robót wykonanych u kredytobiorców przez firmę ojca Michała N., w większości przypadków była znacznie niższa, niż wysokość zaciągniętych na nie kredytów.
Pokrzywdzonych w tej sprawie jest 25 osób, głównie 70. i 80-latków. Kwoty kredytów, jakie zaciągały, wynosiły nawet 70 tys. zł.
- Michał N. przyznał się częściowo wyłącznie do popełnienia przestępstwa z udziałem Władysława C., stwierdzając jednocześnie, że osoba ta miała uzyskać kredyty na własne potrzeby - informuje Ozimek. - Agnieszka W. i Władysław C. przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia, zgodne z ustaleniami śledztwa.
Obecnie prokuratura analizuje sprawę pod kątem zasadności wystąpienia do sądów o unieważnienie umów kredytowych.
N. był w przeszłości pięciokrotnie karany za przestępstwa oszustwa. Teraz grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie |