Fot.Leszek Pilichowski
W Częstochowie przy ul. Kucelińskiej powstaną wkrótce hale magazynowo-produkcyjne z przeznaczeniem dla potencjalnych inwestorów. - Postanowiliśmy stworzyć infrastrukturę, która będzie korzystna dla rozwoju przedsiębiorczości w Częstochowie - mówi Maciej Lipiec, prezes Operatora ARP. - Mam tutaj na myśli budowę hal magazynowo-produkcyjnych o łącznej powierzchni 12, 5 tys. metrów kwadratowych, w których będą lokować się przedsiębiorcy. Dzięki temu powstanie 200 nowych miejsc pracy.
Jak twierdzi Lipiec, to efekt dobrej współpracy przez ostatnie cztery lata z władzami miasta. - Dzięki dobrej współpracy częstochowskiego samorządu z rządem RP ostatnie lata były najlepsze w historii Operatora pod względem inwestorów i transakcji - przekonuje. - Mamy specjalną strefę ekonomiczną ustanowioną na terenach Agencji Rozwoju Przemysłu. Wiele zawdzięczamy w tej kwestii minister Izabeli Leszczynie i prezydentowi Częstochowy, który przyspieszając pewne działania, pomógł w znalezieniu inwestorów na jeszcze korzystniejszych warunkach.
Agnieszka Celińska, prezes Regionalnego Funduszu Gospodarczego, podkreśla, że nie da się prowadzić biznesu bez udziału samorządu. - Dzięki współpracy z miastem w ostatnich latach nasza spółka zrealizowała kilka projektów inwestycyjnych. Przedsiębiorcy, którzy do nas trafiają i są zainteresowani lokowaniem swoich pieniędzy na terenach pohutniczych, podkreślają dużą zmianę jakościową, jeśli chodzi o obsługę i proces wydawania wszystkich decyzji i pozwoleń. A to leży po stronie samorządu - zauważa Agnieszka Celińska.
Prezes Regionalnego Funduszu Gospodarczego dodaje, że w ciągu kilku lat spółka wspólnie z Operatorem ARP zrealizuje kolejne projekty inwestycyjne. - Nie możemy narzekać na brak chętnych inwestorów. Mamy kilka projektów w toku, o których wkrótce szerzej poinformujemy - zapewnia.
Prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk przypomina, że w obecnej kadencji współpraca ze spółkami Skarbu Państwa była prowadzona na kilku płaszczyznach. - Staraliśmy się pomagać po to, żeby szybciej można było zagospodarować tereny, które są w ofercie spółek. Dzisiaj przedsiębiorcy często chcieliby mieć gotową powierzchnię w hali, w której wstawią maszyny i rozpoczną pracę. Wówczas zatrudnienie pracowników będzie możliwe w ciągu półtora miesiąca, a nie półtora roku.
Źródło: własne |