Na lotnisku w Rudnikach odbyły się w sobotę, 18 października zawody na celność lądowań, które zakończyły lotniczy sezon w Aeroklubie Częstochowskich. Do rywalizacji, która toczyła się w czterech dyscyplinach - szybowcowej, samolotowej, motoparalotniowej i spadochronowej stanęło prawie 60 zawodników.
Wśród startujących pilotów zabrakło Janusza Darochy, który tym razem wcielił się w rolę sędziego. - Wykonałem kilka tysięcy lądowań podczas zawodów i wciąż się mylę, a tu niektórzy piloci wykazali się dużą precyzją - twierdzi Darocha.
Rywalizację wygrał dość niespodziewanie bardziej znany jako szybownik Artur Osmulski, który w trzech lądowaniach zgromadził tylko 60 punktów karnych. - To przypadek sam nie wiem jak to się stało - przyznaje Osmulski.
Druga miejsce zajęła Joanna Kremblewska, jedyna kobieta na podium we wszystkich trzech konkurencjach, a trzecie Krzysztof Idziak.
Największą precyzją wśród motoparalotniarzy wykazał się Grzegorz Misiak. O jego zwycięstwie zdecydowało to, że jako jedyny strącił trzy tyczki. Pozostałym nie udało się strącić ani jednej. - Podjąłem pełne ryzyko i prawie zaliczyłem upadek przy próbie strącenia tyczek, co mogło skończyć się kontuzją - zaznacza Misiak.
Drugi w tej dyscyplinie był Walter Wojciechowski, a trzecia pozycja przypadła Krystianowi Krasińskiemu.
Najwięcej startujących zgromadziła konkurencja szybowcowa. Spośród 24 uczestników najlepiej wypadł Rafał Walczak. Drugie miejsce zajął Jacek Bogatko, a trzeci był Artur Osmulski.
Najpóźniej rywalizację rozpoczęli spadochroniarze, którzy oddali dwie serie skoków. Wygrał Marek Olczyk, drugi był Krzysztof Gołda, a podium uzupełnił Michał Sokala.
Źródło: Aeroklub Częstochowski |