Fot.Leszek Pilichowski
Dobiega końca czwarta edycja akcji ART.eria, organizowana przez Fundację Kulturoholizm. Pomysłodawcy festiwalu - Marta Frej i Tomasz Kosiński, czyli duet artystyczny FRiKO, poszerzyli zakres przełamywania stereotypu związanego z gastronomiczną przestrzenią miasta. Podczas ubiegłej edycji głównym punktem wkomponowania w strukturę miasta różnorodnych artystycznych akcentów była III Aleja. W tym roku ART.eria obejmuje niemal całe Aleje – od pl. Daszyńskiego po park Staszica.
- Formalnie to ja odpowiadam za ożywienie tego miasta, a udaje się to głównie dlatego, że nie przeszkadzam twórcom i artystom - mówi Jarosław Marszałek, zastępca prezydenta Częstochowy - My, urzędnicy, organizujemy pieniądze, stwarzamy przestrzeń do działalności, wynajdujemy fajnych ludzi, którym naprawdę chce się coś robić. Właśnie przez to tworzy się klimat i miasto zaczyna ożywać.
Częstochowscy artyści rozpoczęli akcję Art.eria w środę, 10 września. Dla swoich widzów przygotowali składający się z kilku elementów blok tematyczny poświęcony życiu codziennemu, w jakimś stopniu wynikającemu z przeszłości. Autorzy skupili się również na bieżących sprawach dotykających społeczeństwo, co m.in.: przedstawia film Piotra Bujaka o manipulacji normami etyczno-moralnymi, instalacja Jacka Adamasa dotycząca konsumpcjonizmu, czy projekt Łukasza Surowca pt.: „Śpiewacy” angażujący publiczność żyjącą w skrajnym ubóstwie.
Największe zainteresowanie wzbudziła kompozycja Szymona Motyla „Dachowce”. Czarne koty zamontowano na dachu budynku u zbiegu ul. Kilińskiego z II Aleją NMP.
- Na początku nie wiedziałam, dlaczego są tam te koty. Dopiero później rozejrzałam się i zauważyłam kolejne instalacje. Niecodzienne, fajne i oby tego było więcej – twierdzi mieszkanka Częstochowy.
ART.eria nie zapomniała o najmłodszych sympatykach sztuki. W warsztatach „Manekiny z recyclingu” przygotowanych przez kolektyw kARTon mieli za zadanie „uszyć” z dostępnych materiałów (szarego papieru, bibuły) strój dla księżniczki.
Efekty działań innych artystów można oglądać do niedzieli.
Źródło: własne |