KantorOnline Viperprint Włókniarz chce uniknąć baraży o utrzymanie w ekstralidze żużlowej. Włodarze klubu zapowiadają, że w ostatnim meczu rundy zasadniczej drużyna wystąpi w możliwie najmocniejszym składzie.
- To będzie najważniejszy dla nas mecz, w którym chcemy wystąpić w najmocniejszym składzie - zapowiada mecenas Dariusz Śleszyński, p.o. prezesa KantorOnline Viperprint Włókniarza. - Jeśli Grigorij Łaguta i Grzegorz Walasek będą już zdrowi, wrócą na tor, aby bronić w tym spotkaniu barw naszej drużyny.
Przypomnijmy: Grigorijowi Łagucie w czerwcu podczas meczu ligi rosyjskiej odnowiła się kontuzja nogi, której nabawił się na motocrossie. Badania wykazały ponowne złamanie w leczonym wcześniej miejscu. Od tego czasu Rosjanin nie pojawił się na torze. Z kolei Walasek doznał kontuzji podczas meczu Bundesligi. Po badaniach przeprowadzonych w Polsce okazało się, że zawodnik uszkodził lewy bark. Żużlowiec przesłał zwolnienie lekarskie, które obowiązuje do końca sierpnia.
Sternik Włókniarza przekonuje, że obaj zawodnicy pojawią się w składzie Włókniarza na mecz z Unią Leszno, jeśli tylko będą gotowi do jazdy. To dość zaskakujące słowa. Bo jak pamiętamy Walasek powiedział, że już nie pojedzie w tym sezonie dla częstochowskiego klubu, a Łaguta odmawiał wcześniej startów w ligowych meczach Włókniarza.
Aby uniknąć baraży "lwy" musiałyby pokonać Unię Leszno za trzy punkty. Pierwsze spotkanie "byki" zwyciężyły 52:38. Nawet przy optymalnym składzie Włókniarza w rewanżu to zadanie wydaje się piekielnie trudne.
Do końca rundy zasadniczej pozostały jeszcze dwie kolejki. W najbliższą niedzielę, 24 sierpnia częstochowianie zmierzą się na wyjeździe z Falubazem Zielona Góra. Mecz już właściwie można spisać na straty, bo Włókniarz wystartuje w nim w mocno osłabionym składzie. Oprócz Petera Kildemanda zabraknie jeszcze Michaela Jepsena Jensena i Rune Holty.
Źródło: własne