Fot. Leszek Pilichowski
Janusz Darocha z Aeroklubu Częstochowskiego wspólnie ze Zbigniewem Chrząszczem zajęli trzecie miejsce w Samolotowych Rajdowych Mistrzostwach Polski, które odbyły się w Inowrocławiu. Na piątej pozycji uplasował się Marcin Skalik z Jarosławem Sysio. Janusz Darocha od lat startuje w zawodach rajdowych w parze z pilotem Aeroklubu Wrocławskiego Zbigniewem Chrząszczem. Duet odniósł już wiele sukcesów w imprezach krajowych i międzynarodowych. - Tym razem zabrakło trochę szczęścia i koncentracji - twierdzi Darocha. - Wygraliśmy pierwszą konkurencję jednak na początku drugiej popełniłem szkolny błąd. Po starcie nie przeciąłem pasa ziemnego. Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że jest to krawędź lotniska, tymczasem linia ta była 150 metrów dalej i dostaliśmy 100 punktów karnych. Gdyby nie ten błąd pewnie wygralibyśmy mistrzostwa, bo do zwycięzców straciliśmy niecałe 80 punktów.
Mistrzami Polski zostali Bolesław Radomski i Dariusz Lechowski, a drugie miejsce zajęli kuzyni Michał i Marcin Wieczorkowie. Kolejni przedstawiciele rodziny Wieczorków, tym razem ojciec i syn Krzysztof i Kamil, znaleźli się tuz za podium tracąc do Darochy i Chrząszcza tylko 13 punktów. Piąty był Marcin Skalik startujący z pilotem Aeroklubu Bielskiego Jarosławem Sysio do czwartego miejsca stracił już ponad 100 punktów.
- Potraktowaliśmy te zawody treningowo i jesteśmy zadowoleni, że z każdą konkurencja było coraz lepiej - mówi Marcin Skalik. - Na początku popełnialiśmy trochę błędów, ominęliśmy np. jeden punkt zwrotny. Potem było już tylko lepiej. Współpraca w kabinie układała się dobrze.
W Inowrocławiu wystartowały jeszcze dwie załogi, w których pilotami byli zawodnicy Aeroklubu Częstochowskiego. Krzysztof Skrętowicz latając z Jakubem Klęczarem był siódmy, a Marcin Górnik w parze z Kingą Rusin zajął 11. miejsce.
Źródło: Aeroklub Częstochowski |