fot. PL
49-letni Jerzy L. stanie przed sądem za śmiertelne potrącenie kolarza jednego z częstochowskich klubów sportowych. W śledztwie ustalono, że 21 grudnia 2013 roku ok. godz. 11.50 Jerzy L. poruszał się fordem focusem ulicą Wręczycką w Blachowni w kierunku Kłobucka. Z naprzeciwka jechało dwóch kolarzy jednego z częstochowskich klubów sportowych. W pewnej chwili przed jego samochód z lewej strony wybiegło z lasu spłoszone zwierze. Kierowca chcąc je ominąć, wykonał gwałtowny manewr, stracił panowanie nad pojazdem i potrącił kierującego rowerem Jacka P. Z protokołu oględzin miejsca wypadku drogowego i zeznań świadków wynika, że tego dnia jezdnia była mokra i ściska, a temperatura powietrza wynosiła +2 stopnie Celsjusza.
W wypadku kierujący rowerem Jacek P. odniósł ciężkie, wielonarządowe obrażenia ciała i poniósł śmierć na miejscu. Druga osoba kierująca rowerem została lekko ranna.
Z opinii biegłych wynika, że stan techniczny samochodu był niewłaściwy z uwagi na całkowite zużycie bieżnika opony lewego, tylnego koła. Ekspertyza dowiodła, że bezpośrednią przyczyną wypadku było nagłe wtargnięcie dzikiego zwierzęcia na jezdnię na tor jazdy auta.
- Jerzy L., omijając zwierzę, kierował niesprawnym technicznie samochodem, co miało wpływ na utratę panowania nad pojazdem i potracenie rowerzysty - wyjaśnia Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Mężczyzna przyznał się do winy oraz złożył wyjaśnienia. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie |